Harry
Piosenka: Chris Brown - Next to you
Harry uczy cię grać w tenisa. Idzie ci fatalnie, ale się nie poddajesz.
Chłopak cały czas cię chwali i mówi, że kiedyś się nauczysz. Gdy pięć
razy nie możesz trafić rakietką w piłkę zaczynasz tracić cierpliwość.
Potem patrzysz na Harry'ego. On gra świetnie. Nie to co ty. W końcu nie
wytzymujesz. Rzucasz rakietką i siadasz wkurzona na podłodze. Robisz
wściekłą minę i nic nie mówisz. Harry podchodzi do ciebie z uśmiechem i
zaczyna cie pocieszać:
- Nie ma sie co denerwować. Jak chcesz to możemy porobić coś innego.
- Nie chodzi o to, że nie chce mi się grać tylko o to, że nie umiem grać! - odwracasz głowę w przeciwną stronę.
- Ale tenis to nie jest łatwy sprot i naprawdę robisz duże postępy. - patrzy ci w twarz.
-
Ale ja nic nie umiem. Nie mam żadenego talentu. Jestem do niczego. -
pojedyncza łza spływa ci po policzku. - No spójrz tylko na siebie.
Jesteś przystojny, wysportowany, utalentowany muzycznie i ogólnie jesteś
idealny, a ja nawet ładna nie jestem. Nie zasługuję na ciebie.
Teraz już zaczynasz płakać Harry nic nie mówi. Patrzy na ciebie z niezrozumieniem.
-
Jak ty tak nawet możesz myśleć. To wcale nie jest prawdą. To straszne
jak możesz o sobie tak mówić. Jesteś najlepsza, we wszystkim. Nie musisz
umieć śpiewać, ale za to jesteś najsymatyczniejszą osobą jaką znam,
nabardziej uroczą i niepowtarzalną. Jak pierwszy raz cię zobaczyłem od
razu widziałem, że to to jedyna, z którą chcę spędzić resztę życia.
Kocham cię i to właśnie ty jesteś moim ideałem - jedynym we
wszechświecie. - jemu łzy również płyną mu strumieniami.
Siedzisz ze
spuszczoną głową. Harry siada obok ciebie, podnosi ją, odgarnia z niej
włosy i składa na twoich ciustach delikatny pocałunek. Potem ty wtulasz
się w niego i resztę dnia siedzicie na korcie nic nie mówiąc.
Liam
Polecam piosenkę: Toy Story
Jesteś żoną Liam'a. Razem z waszą trzyletnią córeczką Angeliną
wybieracie się do kina. Idziecie na odnowione cyfrowo Toy Story 2.
Zajmujucie miejsca i czekacie.
- Mamo, a o cym bedzie ten film? - pyta mała z zaciekawieniem.
- O zabawkach córeczko. - odpowiadasz i pstrykasz ją w nos.
- To najciekawaszy film jaki widziałaś, mogę ci to obiecać. - mówi Liam.
- A załozysz się tato, ze mi się nie śpodoba? - Angie patrzy na niego z uśmiechem na małej, pucatej twarzyczce.
- Dobra, a o co się zakładamy? - pyta dając dziewczynce rękę.
- Yyyyy....o nowego psia! - mała jest nawidoczniej zachwycona pomysłem, bo aż wstaje z miejsca.
- Ale my już mamy jednego. - mówisz.
- Spkojnie kochanie, na pewno przegra. Kto by nie lubił Toy Story? - zdaje się być tak pewny siebie.
Zakładają
się. Ty już boisz się, że niedługo powitacie nowego kudłacza w domu,
ale nic. Seans sie zaczyna. Liam prawie wchodzi do ekranu. Jest bardzo
zafascynowany filmem, który widział już z dwadzieścia razy. Zupełnie
inaczej reaguje Angelina. Ta po prostu - śpi. Zasnęła po piętnasu
minutach od rozpoczęcia filmu. Ty też korzystasz z możliwości na
drzemkę.Budzisz się 10 minut prezd końcem. Patrzysz na Liam'a, a
ten.........................płacze? Nie możesz uworzyć własnym oczom.
Jak dorosły meżczyzna może płakać na bjace dla dziec?. Jednak nie
odzywasz się. Gdy seans się kończy wychodzicie. Mała budzi się dopiero w
drodze do domu. Pierwsze co mówi to:
- Cy wygrałam?
- Tak, córeczko wygrałaś, ale może wybierzesz sobie inną nagrodę? - pytasz z nadzieją, że zmieni zdanie.
- Nieeee.Tata obieciał psia.- odwraca głowę do niosącego go Liam'a. - Plawda tatusiu?
-Prawda. Niech ci będzie, kupimy psa. - zaczyna ja gilgotać.
- Ale ja po nim nie sprzątam. - mówisz zdenerwowana.
W domu
Angelina już spi, a wy sprzątacie po kolacji. Podchodzisz do Liam'a i mówisz:
- Nie wiedziałam, że mój mąż jest taki wrażliwy..
- Ja, ja? Ja po prosu przypomniałem sobie dzieciństwo. - czerwieni się.
Śmiejesz się, a potem go całujesz.
Niall
No do ostatniego piosenka: The Climb
Jesteś na podpisywaniu płyt, które właśnie się skończyło. Teraz chłopcy
robią sobie zdjęcia z fankami. Masz nadzieję, że załapiesz się na
chociaż jedno. Przepychasz się przez ludzi i widzisz ich - twoich idoli.
W realu są jeszcze bardziej uroczy :) Chcesz zrobić sobie fotkę z
Niall'em, ale nie możesz go znaleźć. Gdy w końcu go zauważasz widzisz
jak fanki próbują go spławić, bo chcą zdjęcie tylko z Zayn'em. Odchodzi z
czerwonymi od łez oczami. Nikt się nim specjalnie nie przejmuje, więc
ty postanawiasz coś zrobić. Podchodzisz do niego i mocno go przytulasz.
Nic nie mówisz, bo kompletnie nie wiesz co. Nie ruszasz się nadal go
przytulasz. W końcu postanawiasz odejść, bo Niall nie reaguje. Gdy
próbujesz on mocnej cię przyciska i mówi:,
- Proszę, zostań. - zaczyna znowu płakać, ale teraz już głośno. - Czemu one mnie nie lubią?
Chłopak łyka łzy. Nie puszcza cię.
- Dziękuję ci. - szepcze gdy trochę się uspakaja.
Dookoła
wasz zebrał się już spory tłum. Wszyscy patrzą na was, a szczególnie na
zapłakanego Niall'a. Do akcji wkracza Paul. Wyprowadza go, ale chłopak
krzyczy:
-Chcę żeby ona poszła ze mną!!!
- No dobrze. - przewraca
oczami i ciebie też zabiera. Dochodzicie do jakiegoś pokoju. Fanki
jeszcze za wami krzyczą. Siadacie na znajdującej się tam kanapie.
- Co się stało?- pyta Paul.
- Nic, naprawdę chciałbym zostać sam. - mówi cicho Niall.
Ty i Paul wstajecie kiedy czujesz, że coś mocno chwyta cię za rękę. To Niall.
- Znaczy się z tobą. - lekko się uśmiecha.
Paul wychodzi, a wy rozmawiacie.
- To naprawdę przykre jak fanki nie chcą robić sobie ze mną zdjęć ani w ogóle nic nie chcą ze mną robić. - mówi.
-
Nie możesz ich nazywać fankami. Na pewno nie fankami One Direction, bo
One Direction to pięć chłopaków połączonych w jedno. - deklamujesz.
- A możesz mi powiedzieć dlaczego ty mnie lubisz, bo chyba lubisz prawda? - chłopak odzyskuje dobry humor.
-Lubię, nawet bardzo, ale nie będę mówić dlaczego. - śmiejesz się.
Po
paru minutach zapominacie o całym zdarzeniu. Rozmawiacie, śmiejcie się.
Jest wam razem tak dobrze. Przy rozmowie o marzeniach pytasz go:
- A co jest twoim największym marzeniem, no oprócz 1D?
- Co? - Niall sadza cię na kolanach. - Ty jesteś moim marzeniem!
Teraz to ty zaczynasz płakać. Chłopak ociera twoje łzy i cię całuje, ty czujesz, że to jest ten jedyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz